Bóg pozostawia znak swej obecności w parafii
Uroczystość poświęcenia kościoła, zwana dawniej również konsekracją, jest wyjątkowym wydarzeniem w parafii. Dokonuje się zasadniczo jeden raz w jej historii i dotyczy przede wszystkim kościołów parafialnych. Przewodniczy jej biskup ordynariusz. Rocznica tego wydarzenia jest obchodzona w parafii jako święto kościelne. Mamy więc do czynienia z obrzędem bardzo ważnym w życiu wspólnoty Kościoła, którego skutki rozciągają się także na następne lata i pokolenia.
Czym jest akt poświęcenia kościoła lub jak mówiło się konsekracji? Oto miejscowa wspólnota, pod przewodnictwem biskupa, oddaje Bogu i Kościołowi powszechnemu budynek kościoła, dostosowany do kultu katolickiego. Fundamentem celebracji jest oczywiście wiara wspólnoty gromadzącej się w tym miejscu. To ona skłoniła ich już wcześniej do podjęcia ofiar i wyrzeczeń związanych z budową. Teraz, zgromadzeni razem, pod przewodnictwem biskupa, wieńczą cały ten wysiłek oddając go uroczyście Panu Bogu. Jak wiemy dobrze, Pan Bóg nigdy nie pozostaje dłużny człowiekowi i odpowiada na ten akt wiary, nadziei i miłości szczególnym działaniem swojej łaski. Wierni, którzy uczestniczą w tym święcie mogą cieszyć się szczególną bliskością Pana Boga, a budynek kościoła staje się odtąd skutecznym znakiem obecności Pana Boga w tym miejscu i znakiem Jego nieustannej życzliwości dla człowieka. Wystarczy wejść do środka, nawet tylko z iskierką wiary, aby doznać bliskości Boga. Znamy to doświadczenie chociażby z pobytu w naszych kościołach i z pielgrzymowania do różnych sanktuariów.
Bardzo ważna przy poświęceniu kościoła jest zatem wiara uczestników. To na niej opiera się akt oddania Bogu ich dzieła i to ona pozwala dostrzec Pana Boga i przyjąć Jego łaskę. Stąd konieczne jest odpowiednie przygotowanie duchowe wspólnoty. Uczestnicy nie przychodzą bowiem na spektakl, ale na wyjątkową celebrację liturgiczną. W niej zaś łączymy naszą ofiarę z ofiarą Jezusa Chrystusa. Zatem nasze pełne zaangażowanie w przebieg celebracji, oddanie samego siebie Panu Bogu oraz przyjęcie Komunii świętej stanowią przejaw świadomie przeżywanej wiary w tym dniu. Ta wiara jest także umacniana przez obecność całego Kościoła.
Obecność biskupa ordynariusza podkreśla, że akt ten dokonuje się nie tylko w ramach naszej parafii, ale w ramach diecezji, a nawet w całym Kościele powszechnym. Biskup jest bowiem następcą Apostołów. To na jego ręce składa się wybudowany budynek kościoła, aby stał się częścią dzieła całego Kościoła.
Wspólnota Kościoła nie ogranicza się jedynie do ludzi zebranych wokół ołtarza. W czasie celebracji wspólnota ta nie zna granic geograficznych ani czasowych. Zatem my, zebrani w tym dniu wokół ołtarza, stajemy się uczestnikami wielkiej wspólnoty świętych wszech czasów, o czym przypomni nam litania do Wszystkich Świętych. Włączają się w naszą modlitwę nasi bracia z czyśćca, bo ich wspominamy. Łączymy się także z wszystkimi wyznającymi tę samą wiarę, bo odmawiamy nasze wyznanie wiary. Ta wielka wspólnota wspiera nas ogniem swojej wiary, by wielkie Boże dzieła mogły się pośród nas objawić.
W czasie poświęcenia kościoła dokonuje się przemiana. Najpierw jest to przemiana wewnętrzna serc uczestników i otwarcie się na działanie łaski Boga. Mury pozostają niezmienne, bo łaska Boża nie działa na mury i kamienie, ale na ludzkie serca. W rezultacie tej podniosłej uroczystości wierni otrzymują dar większej wrażliwości obecność Boga w ich życiu, dar Bożego pokoju i głębokiej radości, dar większego przywiązania do Kościoła i jego pasterzy. Budynek kościoła, chociaż pozostaje niezmieniony zewnętrznie, to jednak ze zwykłego budynku w krajobrazie miejscowości, staje się znakiem Bożej obecności i Bożego działania w danym miejscu. W ten sposób pomaga wiernym teraz i w następnych pokoleniach. Podobna przemiana dokonuje się w Eucharystii. Przynosimy do ołtarza nasz skromny dar chleba i wina, a po przemianie otrzymujemy pokarm na życie wieczne. Trzeba Go jednak przyjąć, by mógł w pełni w nas działać. W akcie poświęcenia kościoła oddajemy Bogu nasze dzieło. Niewątpliwie jest ono dla nas wielkim i pięknym dziełem, ale czy może ono zadziwić samego Boga. Bóg je jednak przyjmuje i dokonuje przemiany. Zamienia dom ludzki na dom Boży. To co daje schronienie i pozwala zgromadzić się ludziom, staje się miejscem, gdzie człowiek wchodzi w rzeczywistość Bożą i staje się uczestnikiem wspólnoty nieba. Taki kościół będzie pomagał nam zbliżać się do Boga, rozpoznawać Jego obecność, odnajdować nadzieję w trudnych sytuacjach życiowych, odbudowywać nadwyrężone więzy rodzinne i społeczne. Pobyt w takim kościele pomoże nam unieść wzrok do nieba pośród codziennych kłopotów, pomoże inaczej spojrzeć na trudności, które nas trapią codziennie. Trzeba jednak na ten budynek spojrzeć z wiarą i z wiarą w sercu przekroczyć jego próg.
Wyposażenie kościoła
Budynek kościoła musi być odpowiednio przygotowany, aby mógł służyć do kultu Bożego. Szczegółowe wymogi określa prawo kościelne i tradycja. Wyróżniają się pośród nich dwa. Budynek kościoła pomaga gromadzić się wspólnocie i ma ułatwiać kontakt z Bogiem. Ten jego podwójny cel nie może być nigdy zapomniany. On też decyduje strukturze całości tego budynku i o jego wyposażeniu.
Ponieważ służy jako miejsce gromadzenia się wspólnoty wierzących, wymaga stworzenia odpowiednich warunków dla nich. Stąd dach nad głową, ławki do siedzenia, bezpieczne wejścia, odpowiednie nagłośnienie, wentylacja oraz ogrzewanie, ewentualnie klimatyzacja i wszelkie inne potrzebne wyposażenie. Dzisiaj też coraz więcej mówi się o potrzebie wprowadzenia do naszych kościołów ułatwień dla ludzi niepełnosprawnych, a także o potrzebie parkingów itd. To wszystko jest potrzebne wspólnocie gromadzącej się razem.
Z drugiej strony w tym miejscu wierni przeżywają spotkanie z żywym Bogiem. To zaś dokonuje się to przede wszystkim w czasie liturgii. Dlatego to właśnie liturgia dyktuje co powinno znajdować się w kościele.
Centrum więc kościoła stanowi zawsze ołtarz, na którym dokonuje się Najświętsza Ofiara. Z niej wszyscy czerpiemy łaskę zbawienia. Symbolizuje on Chrystusa, który jest fundamentem wspólnoty Kościoła. Musi więc być stabilny, najlepiej kamienny, a przynajmniej kamienna musi być mensa. Przedłużeniem ołtarza jest tabernakulum, bo w nim przechowuje Najświętszy Sakrament, owoc celebracji na ołtarzu. Obok ołtarza jest także kredens, czyli prosty stolik na którym przygotowuje się naczynia i księgi do sprawowania Najświętszej Ofiary. On też spełnia ważną rolę w celebracji. Przy ołtarzu nie może zabraknąć krzyża z wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego. Chrystus dokonał swej ofiary na ołtarzu krzyża, więc w ten sposób wyjaśnia się także sens ołtarza. Konieczne są także świece, które również wskazują na ofiarę Chrystusa. Dają światło, bo spalają się, wyniszczają. Podobnie Chrystus przyniósł nam światło zbawienia poprzez swoje wyniszczenie na krzyżu.
Bardzo ważnym miejscem jest ambona, z której czyta się tylko słowo Boże. To nie jakaś mównica, ale widoczny znak dla wierzących, znak troski Boga o nas. Z tego miejsca rozlega się Jego słowo, które stwarza, umacnia i daje życie. Wszystkie ogłoszenia, komentarze powinny być wypowiadane z innego miejsca, by nie zaciemniać tego znaku.
Trzecim widocznym znakiem w kościele jest miejsce przewodniczenia, czyli miejsce na którym siada celebrans. W ten sposób widzimy, że wspólnota zgromadzona na modlitwie ma tego, kto ją prowadzi. Jest nim oczywiście sam Chrystus, ale obraz celebransa na miejscu przewodniczenia przypomina zgromadzonym o Jego obecności w zgromadzeniu.
Mamy jeszcze inne elementy wyposażenia kościoła. Nie trzeba nam tłumaczyć potrzeby konfesjonałów, gdzie wierni mogą odzyskać jedność z Bogiem i z Kościołem oraz otrzymać dar przebaczenia i pokoju. Chrzcielnica to źródło, w którym rodzimy się do życia Bożego. Sakrament Chrztu jest bowiem bramą, przez którą wchodzimy do wspólnoty Kościoła. Z nią związana jest także kropielnica przy wejściu do kościoła. Obrazy w kościele, figury i witraże pozwalają nam poszerzyć horyzont naszego patrzenia na to co dzieje się w tym miejscu. One pozwalają nam dostrzec rzeczywistość nadprzyrodzoną, niedostrzegalną gołym okiem, ale oczywiście wszędzie tu obecną. Warto również spojrzeć głębiej na drzwi kościoła. Przecież to brama do Bożej rzeczywistości, która otwiera się przed nami. Dlatego często mówimy, że kościół to przedsionek nieba. Również sam przedsionek kościoła budzi wiele uczuć w sercu człowieka wierzącego. Znajdujemy tam kropielnicę i często duży krzyż. Tego krzyża dotykają wierni, szczególnie jeśli przeżywają jakieś trudne chwile w życiu. W ten sposób łączą swoje doświadczenie życiowe z ofiarą Chrystusa. Tam też znajdziemy często różne formy wspomnienia zmarłych. Czy może być lepsze przygotowanie do przeżycia Eucharystii?
W kościele poświęconym muszą być także tzw. „zacheuszki”, w miejscach ważnych dla konstrukcji kościoła. Są to krzyże koloru czerwonego lub zielonego, wymalowane na ścianie. Może być przy nich umieszczony także świecznik, bo rocznicę poświęcenia kościoła zapala się tutaj świece. W tych miejsca biskup namaszcza ściany olejem krzyżma świętego, a ich liczba nawiązuje do 4 Ewangelistów lub do 12 Apostołów. Widzimy więc, że w ten sposób zostaje podkreślona funkcja kościoła, który swoim istnieniem i życiem wspólnoty w nim zgromadzonej ma głosić Chrystusa światu.
Obrzęd poświęcenia
Budynek kościoła jest miejscem materialnym, a jednak ma służyć przede wszystkim do celów duchowych. Stąd wymaga on szczególnego przygotowania. Od starożytności chrześcijanie poświęcali budynki używane do kultu w sposób bardzo prosty. Dokonywało się to przez sprawowanie w nich Eucharystii. Wtedy bowiem najpełniej objawia się Kościół Chrystusowy, który uświęca wszystko mocą łaski Zbawiciela. Tak dzieje się i dzisiaj w każdej parafii, podczas poświęcenia kościoła. Bogate, starożytne i przepiękne obrzędy tej celebracji stanowią jedynie wyjaśnienie najważniejszego aktu, a będzie nim zjednoczenie się wspólnoty przy Chrystusie ofiarującym się Ojcu Niebieskiemu. Szczególnego znaczenia nabierze wtedy modlitwa celebransa, czyli naszego Arcypasterza, który w imieniu zgromadzonych, w jedności z Chrystusem, będzie wołał pod koniec Modlitwy Eucharystycznej: „Przez Chrystusa …Tobie, Boże Ojcze Wszechmogący … wszelka cześć i chwała przez wszystkie wieki wieków”. Te słowa potwierdzą wszyscy obecni z wiarą wołając „Amen”. W kościele poświęconym tajemnica ta uobecnia się w szczególny sposób, angażując modlących się tam do zjednoczenia się z Chrystusem w akcie ofiary dla Ojca.
We współczesnej celebracji poświęcenia kościoła możemy wyróżnić kilka charakterystycznych obrzędów. Każdy z nich spełnia ważną rolę. Są to zatem: zgromadzenie wspólnoty Kościoła, oddanie budynku kościoła w ręce biskupa, Liturgia Słowa, przywołanie świętych patronów oraz modlitwa poświęcenia. Potem następują obrzędy, które wyjaśniają działanie łaski Bożej. Tak więc widzimy namaszczenie ołtarza i ścian kościoła, okadzenie, przygotowanie ołtarza do celebracji Eucharystii, zapalenie światła i procesja z darami. Najważniejsze jednak jest sprawowanie ofiary Eucharystycznej.
Jak to już zostało wspomniane wyżej, uroczystość poświęcenia kościoła buduje przede wszystkim wspólnotę parafialną, pogłębia jej jedność w Chrystusie Zbawicielu. Wierni muszą zatem zgromadzić się fizycznie oraz duchowo. Zbierają się razem w kościele, ale dopiero przybycie biskupa i odnowienie sakramentu chrztu świętego przez pokropienie wodą święconą, ukazuje pełny wymiar tego zgromadzenia. Jest to Kościół, wspólnota ochrzczonych, zgromadzona wokół Chrystusa Głowy, czego widzialnym znakiem jest biskup.
Drugim ważnym gestem jest oddanie tego budynku Kościołowi powszechnemu, na ręce biskupa. Budynek kościoła, wybudowany staraniem ludzi i wyposażony zgodnie z wymogami Kościoła, teraz przedstawiciel parafii oddaje do dyspozycji Kościoła powszechnego. Będzie to odtąd nie tylko znak gromadzenia się w tym miejscu wspólnoty konkretnej parafii, ale także znak obecności tutaj Kościoła rozsianego na całym świecie.
Po wysłuchaniu Słowa Bożego rozpoczynają się właściwe obrzędy poświęcenia. Zgromadzeni wyznają zatem wiarę i to wyznanie łączy ich ze wszystkimi wierzącymi w podobny sposób na całym świecie. Ponieważ wspólnota Kościoła nie ogranicza się jedynie do ludzi żyjących tu i teraz na ziemi, ale jej ważną część stanowią święci w niebie, dlatego przywołuje się ich śpiewem litanii do Wszystkich Świętych. Szczególną obecność świętych zapewniają nam także święci patronowie naszych czasów, wśród których jest z pewnością tak bliski nam święty Jan Paweł II, święta siostra Faustyna i nasi patronowie ze chrztu świętego.
Następny akt, uroczysta modlitwa poświęcenia, jaką biskup zanosi w naszym imieniu do Boga, staje się w tym momencie prośbą całego Kościoła, aby obfite błogosławieństwo spłynęło na wspólnotę i na to miejsce. Prosi on, by ten kościół stał się miejscem obmycia z grzechów, posilania się przy stole słowa i Ciała Pańskiego, miejscem gdzie modlitwa wierzących będzie się łączyć ze śpiewem aniołów, gdzie będzie nieustannie żywe źródło miłosierdzia, a uciśnieni będą mogli odnaleźć w nim prawdziwą wolność. Ta różnorodna łaska będzie odtąd spływać na to miejsce nieustannie, dzisiaj i poprzez kolejne pokolenia.
Niejako w odpowiedzi na prośbę Kościoła pojawiają się kolejne znaki, które stanowią pewną formę Bożej odpowiedzi. Na ołtarz wylewa się święty olej Krzyżma. Ksiądz Kardynał namaszcza nim ołtarz i ściany kościoła. Olej ten związany jest zawsze z umocnieniem do pełnienia misji w Kościele i w świecie. Łaska ta zatem nie może dotyczyć kamieni, ale właśnie spływa na nas, którzy odtąd będziemy gromadzić w murach tej świątyni i karmić się boskim pokarmem z tego ołtarza. To my jesteśmy posłani dawać świadectwo o Chrystusie w dzisiejszym świecie. Ten kościół ma promieniować naszą wiarą, nadzieją i miłością.
Następnie na ołtarzu spala się kadzidło. W kościele unosi się miła woń. Pochodzi ona jednak ze spalenia, z wyniszczenia. To Chrystus nas zapewnia w ten sposób, że na tym ołtarzu będzie się uobecniać Jego Ofiara, która niesie nam radość wybawienia z grzechu i śmierci, nadzieję prawdziwej wolności. Trzeba jednak, by ten duch ofiary Jezusowej ogarnął nas wszystkich i dlatego z ołtarza okadzenie przenosi się na cały kościół, na wszystkich obecnych. Dym i woń kadzidła obejmują zgromadzonych i włączają ich w ofiarę Chrystusa.
Kolejnym obrzędem jest przygotowanie ołtarza i zapalenie światła. We wspólnotach chrześcijańskich, mimo światła elektrycznego, wciąż cenimy sobie znak świecy lub lampki oliwnej. Świeca i lampka ukazują wyniszczenie się Chrystusa, który w ten sposób przyniósł nam światło zbawienia. Ta głęboka symbolika świecy uzasadnia jej obecność na ołtarzu i pomaga nam zrozumieć sposób działania łaski Bożej. Ksiądz Kardynał, od jednego płomyka, zapali świece na ołtarzu i zleci zapalenie świec na ścianach kościoła, w miejscach namaszczenia. Znamienne są słowa, wypowiadane przez niego wtedy: Niech w tym kościele jaśnieje światło Chrystusa!
W procesji z darami wszyscy składamy się Bogu w ofierze, szczególnie poprzez dar chleba i wina. Pośród innych darów przyniesionych wtedy do ołtarza, jest także dar złożony na potrzeby innej wspólnoty, która jeszcze trudzi się budując swój kościół. Ten znak solidarności jest starożytnym zwyczajem chrześcijańskim.
Po komunii świętej przenosi się Najświętszy Sakrament do tabernakulum, wraz ze światłem z ołtarza. Podkreślamy w ten sposób jedność tych dwóch miejsc oraz prawdziwe znaczenie tabernakulum. Odwołuje się ono zawsze do ołtarza. Również światło z ołtarza staje się potem światłem lampki wiecznej.
Jak to zostało już wspomniane wyżej, najważniejszym momentem tej wielkiej celebracji jest przeżycie spotkania z Bogiem zbawiającym człowieka. Dlatego oprócz przygotowania samego budynku kościoła, potrzeba także przygotować wspólnotę parafii, wspólnotę żywego Kościoła. Wymaga to pewnej mobilizacji duchowej, pogłębienia wiary i odpowiedzialności za ten wspólny dom. Spotkanie całej wspólnoty przy ołtarzu, przy Chrystusie, pozostawi charakterystyczny ślad na następne pokolenia. Trzeba, aby w tym dniu każdy ochoczo wyznał naszą wspólną wiarę, otworzył szeroko serce na działanie łaski Bożej. W tym dniu wszyscy powinniśmy zbliżyć się do Chrystusa i przyjąć go w Komunii świętej. Tak Chrystusowe światło ogarnie wszystkich, a budynek kościoła będzie promieniował Bożą siłą i nadzieją, które płyną z Serca Jezusowego. Będzie on niczym latarnia na wzburzonym morzu naszej historii.
ks. Stanisław Mieszczak SCJ